Radość Świąt Bożego Narodzenia

Drodzy Członkowie i Przyjaciele Dzieła Świętych Aniołów!

Znowu możemy cieszyć się na Święta BOŻEGO Narodzenia. Jak MARYJA i Józef nie możemy pozwolić, żeby przeciwności powstrzymały nas przed pójściem do Betlejem. Każdy, kto głębiej zastanowi się nad faktem, że wielki i nieskończony BÓG przychodzi do nas w sposób widzialny i namacalny jako człowiek, aby przynieść nam Dobrą Nowinę o zbawieniu, poczuje w swoim sercu radość wraz z pasterzami oraz z MARYJĄ i Józefem z tej szczególnej miłości i życzliwości BOGA wobec ludzi. Jednak nie powinien wtedy poprzestać na radości i zdumieniu. BÓG chce, abyśmy włączyli się w ten plan Jego miłości, rozumiejąc, że On chce w bardzo konkretny sposób wejść również w życie każdego człowieka i pomóc mu rozwijać dary, zdolności i łaski. W bardzo konkretny sposób idzie z nami przez codzienność i przez nas chce przekazywać dalej Swoją miłość naszym bliźnim. Niech te Święta BOŻEGO Narodzenia będą dla nas okazją do cieszenia się z miłości BOGA i do przekazywania jej dalej. Niech będą świętem radości i pokoju w gronie najbliższych.

Dziękujemy Wam za Waszą więź z nami w tym roku i życzymy Wam wesołych Świąt BOŻEGO Narodzenia oraz błogosławionego i bezpiecznego Nowego Roku 2022 pod opieką Waszych Aniołów Stróżów!

 

 

Nagle policjant zmienił zdanie
(przeżycia ze świętymi aniołami)

Pewnego dnia byłem w drodze do pracy z moim przyjacielem. Byliśmy bardzo spóźnieni, kiedy zauważyliśmy Jeepney’a, tj. małego filipińskiego busa. Pomyśleliśmy, że mógłby nas zawieźć na miejsce pracy. Niestety znajdował się on w strefie, w której zatrzymywanie się było surowo wzbronione. Pomimo tego kierowca zatrzymał się i pozwolił nam wsiąść – wiedział, że się spieszymy. Całą sytuację zobaczył policjant, który zatrzymał kierowcę Jeepney’a i zabrał mu prawo jazdy.

Kierowca przyjął to pokornie, ale ja wraz z przyjacielem poczuliśmy się bardzo winni zaistniałej sytuacji, że z naszego powodu kierowca stracił prawo jazdy! Z całego serca zacząłem się modlić i wzywać mojego Anioła Stróża, aby powiedział Aniołowi Stróżowi policjanta, by dać kierowcy drugą szansę i zwrócić mu prawo jazdy.

Wierzę w to, że mój Anioł Stróż zrobił to, o co go poprosiłem. Kiedy chcieliśmy już iść, żona kierowcy usiadła za kierownicą i powiedziała, że ktoś właśnie zadzwonił do jej męża. – Zobacz! To policjant! Chciał oddać prawo jazdy. Kierowca z radości wziął do ręki różaniec zawieszony na lusterku wstecznym i ucałował krucyfiks. Okazało się, że również on się modlił. Głęboko wierzę w to, że to mój Anioł Stróż był odpowiedzialny za ten mały cud. Dziękuję Ci, mój dobry, dobry Aniele!

Członek OA z Filipin